PUŁTUSK \ Msza rejonowa 17 listopada 2017 w Woli Kiełpińskiej

W listopadzie (19 XI) wspólnotową Eucharystię Domowego Kościoła rejonu pułtuskiego przeżywaliśmy w Woli Kiełpińskiej. Mszę sprawował ks. Marek Michalski. W homilii ksiądz Marek, nawiązując do czytań liturgicznych związanych z bliskim końcem roku liturgicznego, nawoływał do nawrócenia. Mówił m.in. o wyjściu wzorem Lota „ze świata” i wejściu jak Noe do arki, którą są sakramenty, modlitwa, miłość.

Oprawę Mszy Św. przygotował krąg z Woli Kiełpińskiej, śpiewy diakonia muzyczna DK.

Po nabożeństwie miała miejsce konferencja „Ku trzeźwości narodu. Odpowiedzialność rodziny, kościoła, państwa, samorządu”, z tym że drugą część, ze względów czasowych, ograniczono do tematyki rodzinnej.

Konferencja była pokłosiem Narodowego Kongresu Trzeźwości, który odbył się we wrześniu br. w Warszawie. W październiku Monika i Marcin Chrustowscy, Krzysztof Wróblewski i Hanna Kowalczyk uczestniczyli w pokongresowym sympozjum w Warszawie „Ku Trzeźwości Narodu”. Udział obligował uczestników do przekazywania usłyszanych treści innym.

I tak przedstawiono najpierw diagnozę sytuacji nadużywania alkoholu w Polsce oraz główne hasła Narodowego Programu Trzeźwości przyjętego na Kongresie. Warto je tu przytoczyć:

Po pierwsze: Nie upijaj się!
Po drugie: Mniej jest lepiej!
Po trzecie: A najlepiej wcale!

Narodowy Program Trzeźwości jest obliczony na 25 lat, profesor Krzysztof Wojcieszek (autor programu) uważa, że jeśli zostanie wprowadzony przez wszystkie zobligowane podmioty, to przyniesie zamierzone skutki. Pierwsze jaskółki będą po 5 latach.

Podmioty zobligowane do wdrażania programu to: rodzina, kościół, samorząd, państwo. W temacie odpowiedzialności rodziny stwierdzono (za ks. Markiem Dziewieckim), że to rodzina dysponuje najskuteczniejszymi narzędziami w budowaniu trzeźwości.

Moralizowanie, a nawet wiedza o skutkach używania alkoholu nie wystarcza, by uchronić młodzież przed pijaństwem.

Konieczny jest przykład trzeźwych rodziców, wychowanie w przyjaźni z Bogiem, sobą, rodzicami.

Trzeba dzieciom, młodzieży maksymalnie zająć czas wolny – organizować i spędzać go wspólnie z dziećmi.

Wprowadzać dzieci w grupy zaangażowania: wolontariat, harcerstwo, grupy kościelne, sport, chór, cieszyć się z tego, być zainteresowanym tym co przeżywają dzieci.

Ksiądz Marek Dziewiecki: Najlepiej wydane pieniądze przez państwo to pieniądze przeznaczone na rodzinę i małżeństwo, ale nie na wspieranie rodzin w kryzysie (to też trzeba robić), ale na umacnianie mocnych. Jak będą jeszcze mocniejsi to będą przemieniać całe środowisko – wtedy zmieni się sytuacja w Polsce.



Foto relacja